Bardzo lubię śluby w cegielni – to wspaniałe miejsce na organizację tego wyjątkowego dnia.
Już kiedy spotkałem się z Karoliną i Dominikiem, wiedziałem, że będzie to wyjątkowa uroczystość, ale nie podejrzewałem, że ostatecznie zdecydują się na plener na Islandii. Kiedy przyjechałem do ich domu na przygotowania, żartobliwie zaproponowałem tę koncepcję, a potem okazało się, że faktycznie to zrobimy. No i tak właśnie się stało.
Sami zobaczcie! Wszystko zaczęło się bardzo nastrojowym ślubem w kościele w Wejherowie, skąd przenieśliśmy się na przyjęcie do Cegielni w Rzucewie.
To miejsce emanuje rustykalnym urokiem, a Karolina i Dominik zadbali o cudowną dekorację. Jednak jeśli zechcecie dowiedzieć się więcej, to musicie do mnie przyjść, a wtedy chętnie podzielę się szczegółami, których nie mogę tu opublikować. Przekonacie się również, jak wspaniale zagrał zespół na ich przyjęciu, bo czułem się tam jak na prawdziwym koncercie.